Ludzie,  Zarządzanie

Nie marnuj czasu

Nie marnuj czasu w biznesie

Janusz Rewiński w jednym ze swoich skeczy sprzed lat mówił: „Kiedy w drzwi twe puknie wróg weź siekierę, pilnik, strug…i oddaj to w cholerę wrogowi – niechaj sam sobie trumnę zrobi”. Analizując ten tekst po latach dochodzę do wniosku, że jest to odlotowa delegacja kompetencji!

Spośród wielu sposobów na perfekcyjne wręcz wchodzenie sobie samemu w drogę, marnowanie czasu jest chyba największym grzechem. Z jednej strony tracimy czas na totalne bzdury ukryte w czeluściach naszych smartfonów, z drugiej nie potrafimy sobie często wyobrazić, że pewne rzeczy i sprawy możemy zrzucić ze swoich barków właśnie za pomocą delegacji kompetencji.

Będąc po czterdziestce doznałem olśnienia i doszedłem do wniosku, że czas zacząć delegować zadania, których nie muszę robić, lub szukać partnerów, którzy mi pomogą i zdejmą ze mnie częśc obowiązków. Pozbycie się starych przyzwyczajeń nie było łatwe, ale w tej chwili mam po prostu więcej czasu, który mogę poświęcić chociażby na pisanie tego bloga (choć nie wiem, czy ktoś go będzie czytał).

Gdy wydawałem swój kolorowy magazyn dla polonii w hrabstwie Kent sam zajmowałem się jego dystrybucją. Zmarnowałem wiele godzin na dojazdy i zatrułem planetę spalinami. Drukarnia, która go dla mnie drukowała oferowała oczywiście, że wyślą czasopisma pod wskazane adresy w ilościach, które im podam. Ja myśląc o networkingu sam chciałem je rozwozić i „utrzymywać kontakty”. O ile na początku miało to sens, to później nie miało już żadnego. Teraz zadaję sobie pytanie „Po co?”, tym bardziej, że najbardziej wartościowe kontakty (które owocują do dziś) związane z wydawaniem własnej gazety przyszły zupełnie z innej strony.

W pewnym momencie doszedłem także do wniosku, że milion grup na Fecebooku, do których należę, nie wnosi absolutnie nic do mojego życia (poza marnowaniem czasu i podnoszeniem ciśnienia w wielu przypadkach). Pierwszym krokiem było więc wypisanie się z 99% z nich. Od razu poczułem ulgę. Później przeniosłem ikonkę FB z głównego ekranu smartfona na trzeci (żeby nie kusiła). Jednak nadal przychodziły powiadomienia. Wyłączyłem je. Facebook przestał mi wreszcie przeszkadzać. Jego miejsce na głównym ekranie telefonu zajęły Inc Magazine, Forbes, McKinsey i aplikacja Mind Tools. Dodatkowo przeniosłem do smartfona kilka e-booków i zacząłem je czytać w wolnych chwilach.

Spróbuj wyłączyć zbędne zakłócacze i szumidła. Skoncentruj się na tym, co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Wiem, że to jest truizm, ale zrób sobie taki test i zobacz, jak to wpłynie na przebieg Twojego dnia.

Jeśli możesz coś zlecić – zrób to! Nie marnuj swojego cennego czasu na rzeczy, które tak naprawdę może niewielkim kosztem wykonać za Ciebie ktoś inny. Odzyskaj swój czas – to jest jedyna rzecz, która jest warta więcej niż pieniądze.

The key is in not spending time, but in investing it. Stephen R. Covey

Dodaj komentarz